Wyznania dietetyka o słodkich stopach

Dorastałam jedząc deser każdego wieczoru po kolacji, a mój słodki ząb jest często w nadmiarze. Więc ten ostatni post gościnny w serii Dylemat Deseru, napisany przez Elizabeth Ward, MS, RD, autorkę książki MyPlate for Moms, How to Feed Yourself & Your Family Better, trafia we mnie jak w sedno:

Każdy ma swoje dietetyczne demony. Moim jest deser.

Chciałabym móc powiedzieć, że odstygmatyzowałam brownies, ciasteczka, ciasta i słodycze dla moich dzieci, ale to nie byłoby nawet bliskie prawdy.

Nie przejmuję się frytkami, fast foodami i napojami gazowanymi, ale myśl o tym, że mogłabym spędzić jedną noc bez deseru jest, cóż, wręcz druzgocąca i jestem pewna, że moje dzieci czują to samo. Przekazałam moją miłość do słodyczy moim trzem dziewczynom. Westchnienie.

Jako dietetyk, pocieszam się tym, że Dietetyczne Wytyczne dla Amerykanów z 2010 roku zezwalają na dodawanie tłuszczów i cukrów, bez względu na poziom kalorii, więc nie ma potrzeby stresować się tym, że każdego dnia możemy pozwolić sobie na małe co nieco. Ale biorąc pod uwagę, że moja rodzina cierpi na IDD (Intense Dessert Desire), a naszą naturą jest przesadne objadanie się słodyczami, podjęłam kroki, by ograniczyć kaloryczność deserów.

Moją tajną bronią jest żywność kontrolowana porcjami, w tym 100-kaloryczne batoniki krówkowe, cukierki Skinny Cow (nie, nie pracuję dla nich!) w 120-kalorycznych opakowaniach i pakowane Rice Krispy Treats (te małe). Nie podkreślam kalorii z dziećmi, po prostu daję im znać, że mogą zjeść jedną porcję. Poza tym trzymamy się zasady "jeden przysmak dziennie": jeśli zjadłeś wcześniej coś słodkiego, to nie ma dla ciebie deseru. Pod koniec dnia wszystko sprowadza się do równowagi.

Pod pewnymi względami radzenie sobie z deserami jest dla mnie łatwiejsze niż dla mam młodszych dzieci. Moje dziewczynki mają 16, 15 i 12 lat, więc potrafię z nimi rozmawiać. Znają podstawy dobrego odżywiania i są świadome, że są pokarmy, na których można się rozwijać, a są też smakołyki, które oferują niewiele w kwestii dobrego odżywiania. Mimo to, deser jest w pewnym sensie walką.

Chciałbym mieć jakąś sztuczkę do zaoferowania na temat uczynienia naszej obsesji deserowej zniknąć, i wymazać mój wcześniejszy błąd dawania moim dzieciom smakołyków po obiedzie, kiedy byli młodzi. Och, dobrze. Jako matka dwojga nastolatków i jednego na skraju okresu dojrzewania, mogę mieć o wiele poważniejsze rzeczy do zmartwienia!

Elizabeth pisze również bloga o odżywianiu przed, w trakcie i po ciąży o nazwie Expect the Best Pregnancy.

Zdjęcie autorstwa TheCulinaryGeek.